czwartek, 12 marca 2009

Polskie tłumaczenie "Free Culture"

Aktualnie od kwietnia tego roku prowadzony jest przez grupę miłośników internetu (i kultury open source) skupionych wokół projektu pod nazwą Free Culture po polsku. Zachęcam dla wizyty dla stronie projektu, dla leniwych zaś, którzy przed kliknięciemi chcieliby dowiedzieć się czegoś wcześniej, dobrotliwie wyjaśniam że idea tyczy polskiego przekładu ksiażki Lawrenca\'a Lessiga - \"Free Culture\".

Nie chcę zapisać tu o samej książce, której - cokolwiek wstyd się przyznać - po prostu nie znam. Zachęcając do udziału w projekcie zakładam, że nazwiska osób zaangażowanych w jej tłumaczenie oraz godność Lessiga, i także owo z czym miałem okazję zapoznać się dotąd na stronie Projektu, są wystarczającą gwarancją rzetelności projektu.

Na marginesie niejako, chciałbym dostarczyć uwagę dla fenomen rozszerzania się ruchu open source\'owego na dziedziny dotychczas zarezerwowane do \"klasycznego\" sposobu prowadzenia interesów azali pojmowania własności intelektualnej. Nie posiadam wykształcenia prawniczego, a moja wiedza w tej dziedzinie jest - euremistycznie idea ujmując - doprawdy skromna, jednak w wizji działania Creative Commons dostrzegam te same elementy, które przesądziły o sukcesie najpierw oprogramowania typu freeware, a potem zaowocowały ruchem open source. Odnosząc to do internetu, zwraca uwagę fakt, że zmiany te zostały podyktowane dzięki rozpowszechnienie się sieci, ze swym sprzyjającym otwartości i zachęcającym dla kreatywności - podejściem. Wydaje się, że figa lepiej nie wskazuje na bezstronność sieci a głębokie, wewnętrzne nastawienie jej aktywnych tworców-użytkowników na dzielenie się swymi pomysłami/realizacjami od innymi, aniżeli poświęcanie czasu na realizację tego typu projektów.

Odnosząc tę kwestię dla teorii ekonomii, wskazać można wyraźnie na internet i zgrupowaną wokół niego kulturę, jako dla klasyczny przykład dobra publicznego. Pod pojęciem włość publicznego rozumiem na Beggiem takie dobro, które będąc konsumowane przez jedną osobę może być jednocześnie konsumowane przez przez innych ludzi [Begg, Fisher, Dornbusch 1993:467]. Oczywiście można oderwać takiemu podejściu absencja realizmu i oparcie się o technologiczne wizjonerstwo - wszak korzytanie od serwerów w jakimś stopniu ogranicza możliwości innych konsumentów dla czynienia tego samego, jednak przy wzięciu pod uwagę skali sieci, byłoby to reductio ad absurdum. Wskazując dla zjawisko ruchu open source, azali szerzej na rolę internetu, nie sposób nie spostrzec dobitnie widocznego zjawiska efektu zewnętrznego, czyli wpływu decyzji jednostki o produkcji (lub konsumpcji) dla produkcję (konsumpcję) innych osób, blisko założeniu abstrahowania od mechanizmu cenowego. W przypadku polskiego tłumaczenia Free Culture, dodatnim efektem zewnętrznym będzie rozpowszechnienie między polskich użytkowników internetu koncepcji Lessiga, co skutkować ewentualnie np. lepszym zrozumieniem kwestii potrzeby uwolnienia (przynajmniej w części) praw autorskich czy zwyczajnej wymiany idei.

Powyższe \"rozważania\" dotyczyć należy od dystansem, doświadczenie uczy bowiem, że teoria ekonomii nie cieszyła się nigdy duży zainteresowaniem ;-) Uwagi te nasunęły mi się jednak same, a pięć lat studiów ekonomicznych zostawiło ślad (noblesse oblige;)

rolnictwo ekologiczne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz